piątek, 13 grudnia 2013

6. Imagin o Liam'ie

W końcu doczekałam się tego dnia,razem z Liamem mieliśmy jechać na wspólny weekend.
Liaś wynajął mały domek z widokiem na jezioro, dokoła był las, a w dodatku ta przyjemność tylko
dla nas.Miało być miło i romantycznie, mieliśmy spędzić wspaniałe chwile tylko we dwoje.
Tego dnia wstałam o 6.00 rano żeby się przygodowac do wyjazdu, Liam miał przyjechać o 8.00 ,
żeby być na miejscu jak najszybciej.Ubrałam się w różową krótką sukienkę którą Liam tak bardzo
lubił, wcięłam na siebie seksowną koronkową bieliznę, Liam po prostu ją wielbił.
Dochodziła już 8.00 więc wzięłam torbę i zeszłam na dół przed dom, Liaś właśnie podjechał swoim samochodem.
Kiedy go zobaczyłam od razu pojawiły się w moich oczach iskierki, Payne podszedł do mnie, przytulił mnie i pocałował namiętnie tak jak nigdy tego nie robił, było to na prawdę miłe uczucie. Wziął moją walizkę i wsadził do samochodu.Usiadłam koło niego na przodzie,rozłożyłam się wygodnie na fotelu.
Liam : To co może by jechać kotek ? – Zapytał.
Oliwia :Jasne, już nie mogę się doczekać. – Odpowiedziałam.
Minęła już godzina jazdy,strasznie mi się nudziło, nagle w radiu puścili piosenkę
Whats make you beautiful. Uśmiechnęłam się kiedy ją usłyszałam podobnie jak Liaś,
wiedziałam że było ona napisana dla mnie.Ale kiedy się skończyła od razu zrobiło się nudno.Wpadłam na pomysł żeby powkurzać Liasia , sposobem którym nie lubi być wkurzany żaden chłopak podczas jazdy samochodem.
Rozłożyłam się na siedzeniu, podwijając sukienkę, prawie było widać mi majtki ale specjalnie nie przejęłam się tym.
Widziałam jak Liam spogląda na mnie kącikami oczu, zaciskając coraz mocniej kierownicę.
Rozluźniłam dekolt w sukience, poprawiając piersi, widząc jak Liam robi się coraz bardziej zły.
W końcu zaczęłam jeździć ręką po jego udzie, powoli dochodziłam do okolic jego kolegi, widziałam jak w jego spodniach robi się coraz mniej miejsca.Cieszyłam się że doprowadziłam Payna do takiego stanu.
Liam: Oliwia cholera przestań!
Oliwia: Ale dlaczego, przecież wiem że to lubisz.
Liam: Przecież prowadzę!
Oliwia: Nie bądź taki niewinny wiem że tego chcesz.
Nagle Liam gwałtownie przyśpieszył samochód, skręcając w lasek.Jechał bardzo szybko aż w końcu dojechaliśmy do małego domku z widokiem na jezioro.Wysiadłam z samochodu z dużym szokiem.
Oliwia: Boże Liaś nie wiedziałam że tu jest tak pięknie!
Liam: Już ci się odechciało, co ? – Powiedział z uśmiechem na twarzy.
Oliwia: Z tobą nigdy, a szczególnie w takim miejscu.
Liaś gwałtownie wziął mnie na ręce i zaniósł do domu, kładąc mnie na łóżko.
Zaczął mnie rozbierać, na początek ściągną moją zwiewną różową sukienkę, ja podobnie zrobiłam to z jego koszulką, a następnie ze spodniami.Kiedy on był już w bokserkach wziął się za mój koronkowy stanik i majtki z ich ściągnięciem poradził sobie również szybko jak i z sukienką.
Mrr! Zamruczałam mu do ucha, no bierz mnie kotek.Liaś zaczął całować mnie po nagich piersiach przygryzając lekko sutki, wiedział że to lubię ja wcale nie ukrywałam tego mrucząc .W końcu schodził coraz niżej, niżej. W końcu wszedł we mnie swoim przyjacielem , jękłam kiedy to zrobił.Najpierw pchał wolno ale po paru chwilach pchał coraz mocniej a ja już dochodziłam.Chciałam żeby
też czuł z tego przyjemność więc poruszałam się w górę i w dół, jęcząc przy tym bardzo głośno.Stwierdzając po mnie Liama, bardzo mu się to podobało.On nie przestawał chodź powoli się męczyłam, pchał coraz mocniej masując mnie przy tym po piersiach.Jekłam bardzo głośno, wtedy przestał.Położył się na plecach, a ja usiadłam na nim. Liam posadził mnie na łóżku, rozszerzył mi nogi i klękną kolo mnie.W końcu po paru godzinach namiętnego seksu, położyliśmy się koło siebie całkiem nadzy. Liaś mnie pocałował, aż w końcu zasnęliśmy jak dzieci przykryci cienkim kocem.



Podzielę to na 5 części , mam nadzieje że miło sie będzie czytało xx

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz